Facelifting od kilkudziesięciu lat pozostaje w czołówce najczęściej wykonywanych zabiegów z zakresu chirurgii plastycznej. Na szczęście osiągane obecnie efekty nie mają już nic wspólnego z nadmiernym naciąganiem skóry i efektem nienaturalnej maski. Jak dziś wygląda nowoczesny zabieg plastyki twarzy?

Chociaż trudno w to uwierzyć, pierwsze zabiegi mające na celu odmłodzenie skóry twarzy miały miejsce w XIX wieku. Ale to pierwsza wojna światowa, paradoksalnie, przyczyniła się do rozwoju zabiegów upiększających. Wprawdzie w tym okresie miały one ratować pokiereszowane wojną ciała żołnierzy, ale już niewiele później służyły przede wszystkim arystokratom i ludziom ówczesnego showbiznesu.

Szwedzki wynalazek

Ponoć Marlena Dietrich nakazywała swoim fryzjerom bardzo ciasno zawiązywać włosy. Tak, aby naciągnąć nadmiar skóry oczywiście. Być może wszelkie niesamowite i mało wiarygodne historie o poprawianiu urody przez gwiazdy, mają w sobie jakieś ziarno prawdy. I zapewne bez nich, chirurgia plastyczna nie rozwijałaby się w takim tempie. Ale fakty są takie, że to dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych wykonywano pierwsze zabiegi, które są uznawane za nowoczesny facelifting. Po raz pierwszy wykonał go Szwed Tord Skoog, a metodę rozwinęli jego uczniowie. To właśnie oni odkryli powieź SMAS (Superficial Musculo Aponeurotic System), czyli mało rozciągliwą błonę, która pokrywa szkielet kostny twarzy. I wtedy wszystko się zaczęło…

Lifting SMAS – na pohybel zwiotczałej skórze

Pod tajemniczą nazwą SMAS kryje się warstwa mięśniowo-powięziowa, na której zamocowana jest skóra, tkanka podskórna i poduszki tłuszczowe. W przeciwieństwie do skóry, ta tkanka nie lubi się rozciągać, co sprytnie wykorzystują chirurdzy plastyczni. Jej odkrycie stało się kamieniem milowym odmładzania twarzy. Dlaczego? Ponieważ wykonując nowoczesny zabieg faceliftingu, lekarze nie usuwają jedynie skóry, ale także nadmiar SMAS. Od momentu odkrycia tej metody minęło 50 lat. W tym czasie naukowcy i lekarze nie próżnowali, udoskonalając tę technikę, radząc sobie z opadającą skórą twarzy coraz lepiej, osiągając niezwykle naturalne i długotrwałe efekty.

Skok ku nowoczesności

Przez wiele lat lifting twarzy nie miał dobrej prasy. A to za sprawą nienaturalnie naciągniętej skóry niektórych celebrytów, co widoczne było zwłaszcza w okolicach oczu lub kącików ust. Obecnie doświadczeni chirurdzy mają odpowiednią wiedzę, sprzęt i umiejętności, żeby uniknąć takiego efektu. Współczesny facelift nie wpływa znacząco na zmianę rysów twarzy, a raczej skupia się wokół jej konturowania, czyli nadania młodzieńczego i naturalnego wyglądu. Czym jeszcze charakteryzuje się nowoczesny zabieg odmładzania twarzy?

Nie w bok, w górę

Czy myśląc o liftingu masz przed oczami twarz, na której jest za mało skóry, przez co wydaje się ona nienaturalnie rozciągnięta? Taki efekt uzyskiwano zazwyczaj „naciągając” skórę przede wszystkim w okolicach uszu. Głównie dlatego, że tam łatwo było ukryć blizny pooperacyjne. Obecne techniki pozwalają zrobić prawie niewidzialne nacięcia nie tylko w zagięciach uszu, ale także w linii włosów. Jeśli wraz z upływem lat nasza skóra opada ku dołowi, to bardziej naturalnym kierunkiem poprawy jej wyglądu jest podniesienie jej do góry, a nie w bok. Dzięki temu efekt jest zdecydowanie lepszy, niż jeszcze kilkanaście lat temu.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Pacjenci, którzy decydują się na popularny facelifting, na przestrzeni lat zyskali coś bardzo cennego – większe bezpieczeństwo i techniki pozwalające na szybki powrót na pełnego zdrowia. Facelifting zazwyczaj jest wykonywany w znieczuleniu miejscowym, rzadziej ogólnym (zawsze decyduje lekarz). Ale nawet w tym drugim przypadku pacjent jest wypisywany do domu zazwyczaj już następnego dnia. To ogromna zmiana w porównaniu z zabiegiem wykonywanym jeszcze kilkanaście lat temu. Wówczas operacja była obarczona sporym ryzykiem komplikacji, a hospitalizacja mogła trwać nawet kilka dni. Obecnie zakładane szwy są niezwykle cienkie, a wszelkie niedogodności bólowe i obrzęki znikają w ciągu tygodnia lub dwóch. Często pacjenci nie rezygnują z pracy ani na moment – wykonując przez pewien czas swoje obowiązki zdalnie z domu. Dla wielu z nich to bardzo ważne, aby „nie wypaść z obiegu”.

Kto zyskuje na modzie na „selfie”?

Wraz ze wzrostem bezpieczeństwa zabiegów medycyny estetycznej i skrócenia czasu powrotu do zdrowia, rośnie dostępność tych zabiegów dla większej liczby osób. Już nie tylko gwiazdy i celebryci chcą wyglądać młodziej, ale także wiele osób, dla których wygląd jest ważny w codziennym życiu. Oczywiście spory wpływ na to miał rozwój mediów społecznościowych i rozpowszechnienie „selfie”. Chirurdzy plastyczni korzystają oczywiście na tym zwiększonym zapotrzebowaniu na ich usługi. Ale nie wszyscy. Dlaczego? Bo pacjenci teraz, jak nigdy wcześniej, mają możliwość zweryfikowania umiejętności lekarza, zanim zdecydują się na zabieg. Taka sytuacja wymusza na lekarzach ciągłe podnoszenie swoich kwalifikacji i ćwiczenie umiejętności. Zyskują na tym obie strony, ale to przede wszystkim pacjenci otrzymują usługę na najwyższym, światowym poziomie.

Nowoczesny facelift – efekty na miesiące czy lata?

Jednym z powodów, dla których warto rozsądnie i bez pośpiechu podejść do wyboru chirurga plastycznego, jest trwałość efektów takiego zabiegu. Efekt faceliftingu wykonanego przez lekarza, który zajmuje się takimi operacjami regularnie, a więc jego doświadczenie wychodzi daleko poza wiedzę teoretyczną, może utrzymywać się od kilku do kilkunastu lat. Oczywiście ważna jest także technika wykonania zabiegu, predyspozycje genetyczne pacjenta, jego tryb życia i sposób dbania o skórę. Niestety nie wynaleziono jeszcze metody, która jest stuprocentowo trwała. Nasza skóra ciągle pracuje, spełniając bardzo ważne dla nas zadania. Ale też ulega procesom starzenia się, traci elastyczność i jędrność. Facelifting spowolni ten proces, ale go nie zatrzyma.

Czy mimo wszystko warto zdecydować się na taką procedurę? Jeśli przeszkadza Ci wygląd Twojej twarzy, a żadne inne metody nie pomagają, warto ją rozważyć. Decyzja nie powinna być jednak nigdy pochopna. Jeśli jesteś ciekawy, jak wygląda taki zabieg, przeczytaj o nim więcej (link do opisu faceliftingu) i umów się na wizytę z dr Szymonem Kołaczem.

Jeżeli masz jakiekolwiek pytania skontaktuj się.

    Wyrażam zgodę na przetwarzanie podanych danych przez dr Szymon Kołacz z siedzibą we Wrocławiu, dla celów kontaktowych zgodnie z polityką prywatności serwisu.